- Chętnie dołączę do twojego stada.- szeroko się uśmiechnąłem.
- Cieszę się.- Mina obdarzyła mnie wesołym spojrzeniem i lekkim uśmiechem. Powli zaczęła się odwracać, żeby odejść. Szybko do niej podleciałem i zawisłem tuż przed nią, tak że nasze pyski prawie się stykały.
- Może oprowadzisz mnie po okolicy ?
Przez dłuższą chwilę wpatrywaliśmy się w swoje oczy, ale wreszcie to ona spojrzała za mnie. W mgnieniu oka wzbiła się w powietrze i ominęła mnie. Usłyszałem jeszcze jej wołanie:
- Lepiej się pospiesz, bo jest tego całkiem sporo!
Kiedy się zrównaliśmy odpowiedziałem:
- Nie przeszkadza mi to. Ważne, żeby spędzać czas w miłym towarzystwie.- westchnąłem.- Dobrze jest mieć swoje miejse...
Przez dłuższy czas lecieliśmy w ciszy.
<Mina ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz